czwartek, 16 października 2014

Śniadanie - podstawa zdrowego trybu życia

Wczoraj byliśmy odwiedzić naszych bliskich w Killarney . Uwielbiam to miasteczko a zwłaszcza widok dolinki kiedy zjeżdża się z autostrady a przy Torc Mountain leży sobie to malownicze, irlandzkie miasteczko nad którym wznosi się wieża katedry . Wygląda jak z bajki ! 

No ale nie o tym chciałam napisać, jak to przy takich wizytach,towarzyszyły temu ciacha i wino . Kinia upiekła przepyszne muffinki z jagodami a za mną akurat ten smak chodził cały dzień ! Pyszności !

A dziś ... Dzień rozpoczynam według stałego planu - czyli od tego, co jem najczęściej na śniadanie - MUSLI z bananem i mlekiem sojowym , dorzucam jeszcze łyżkę siemię lnianego albo nasion Chia , garść migdałów i zajadam :) 
 Poza tym z rana jest też dobrze wypić na czczo szklankę ciepłej wody z cytryną i łyżką miodu (oczyszcza organizm z resztek toksyn nie przetrawionych nocą ), dla smaku wrzucam kilka listków mięty. Ale, że idę niedługo na basen a wiadomo, że zawsze po nim jestem głodna to pokroiłam jeszcze pół mango, kiwi , pół avocado i śliwkę . Nie zjadłam wszystkiego na raz, ważne jest żeby nie przejadać się posiłkami, więc spakowałam sobie do lunchboxa i po treningu będzie w sam raz :) 


Kiedyś nie jadłam śniadań i to był mój błąd poza tym jadłam 3 posiłki o dużych porcjach i często podjadałam między posiłkami nie zwracając uwagi na jakość tych produktów . Teraz moje nawyki zupełnie uległy zmianie. Jem często ale nie przejadam się, unikam przetworzonych produktów, każdy posiłek zawiera warzywa bądź owoce i raczej przeważają one w mojej diecie . Unikam smażenia , słodzenia, solenia . Jem pieczywo ciemne lub Wasa - zbyt duża ilość węglowodanów też nie jest dobra chociaż od czasu do czasu mam ochotę na bułkę z sezamem ;)
 Mówiąc dieta - nie odmawiam sobie niczego, po prostu zwracam uwagę na to co jem i wiem, że czuję się teraz dużo lepiej. Myślę nad wyborem jedzenia . I najważniejsze - ruch towarzyszy mi każdego dnia : trening, basen, bieganie czy zwyczajnie spacer na świeżym powietrzu - już nie umiem się bez tego obejść i to mnie uszczęśliwia ;) To takie moje złote zasady i nie jest wcale trudno się do nich zabrać, wystarczy racjonalne podejście w odżywianiu z myślą o własnym dobrym samopoczuciu . Śmiało mogę powiedzieć, że to zawsze procentuje i JEST WARTO !

A teraz już czas lecieć więc uciekam :) 
Buźka !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz