sobota, 30 sierpnia 2014

Ciągle coś ... a czas ucieka :)

Przygotowania do wyjazdu pełną parą i masa spraw wciąż czeka w kolejce do załatwienia . Już tylko dwa dni do upragnionego "high life"! Plany już są a lista wciąż się piętrzy, znajomi już siedzą na szpileczkach a my tym bardziej :) 

Ciągle to biegam do pracy a z pracy po mieście żeby jeszcze coś tam dokupić , a to upominek dla przyjaciółki i 150 innych spraw stąd takie tu u mnie na blogu pustki, ale spoko - ogarnę się ;)

Oczywiście dla sportu też biegam i nie zaprzestaję w postanowieniach , co więcej ostatnio zauważyłam, że nabrałam bardzo fajnych nawyków. Ostatni posiłek jem najpóźniej o 18 bo inaczej nie zasnę , dosłownie mój organizm buntuje się , jakby chciał mi zrobić na złość i ukarać za to, że go "zaśmiecam " kiedy on już chce odpocząć. No właśnie śmieciowe jedzenie NO WAY! słodycze , kawa to samo - odchoruję to, więc już nie tykam :) Ostatnio zjadłam dość dużo słodkiego, każdy tak namawiał więc mówię sobie "a co tam , nie można sobie wszystkiego odmawiać , prawda?" no to wciągnęłam ciacha a potem miałam za swoje . Jest racja w tym, że słodycze szkodzą i dzieciom nie powinno się ich dawać: ja zachowuję się wówczas  jak na haju, jestem tak nadpobudliwa, że wszystko - dosłownie, mnie denerwowało. Także nie testuję już się więcej i słodyczom podziękuję ...
Siłownia i basen to wciąż mój stały element w tygodniu i bez tego też już nie mogę się obejść - to znaczy ćwiczę w domu również ale tam, jednak mam wszystko :) A propos odżywiania - załączam fotkę mojego ostatniego eksperymentu - kotlecików z kaszy jaglanej z cukinią , marchewką i kolendrą . Pychotka !! Szczerze polecam , tym bardziej że nawet K. ku swojemu zaskoczeniu zasmakował w moim daniu ;) Kinia z Eweliną też
skosztowały i bardzo sobie chwaliły a Ewelince chyba najbardziej podpadł dip z czosnkiem i suszoną pietruszką . 

Z nowinek - od dziś jestem oficjalnie bezrobotna :) Sezon się skończył , turyści wyjechali a kariera w hotelu dobiegła końca i miejmy nadzieję, że we wrześniu otworzą się przede mną nowe perspektywy :) Jestem dobrej myśli . 

To tyle na dziś :) 
Buziaki xoxo

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Daily Post

Czas ucieka mi dziś przez palce zupełnie ... Co prawda wszystkie plany jakie miałam - zrealizowałam ...
Wielkimi krokami nadchodzi 2 września :)  Nie mogę się doczekać urlopu : wybyczymy się i objemy pewnie strasznie jak to nasze Mamuszki muszą nagotować samych pyszności i już planują czego to nie narobią :) Będzie trzeba spalać po powrocie ! Stęsknieni już jesteśmy niesamowicie bo nie widzieliśmy naszych bliskich od zimy, także już odliczamy !!

Jestem ciekawa jak zareaguje Alfik (nasz kochany buldożek francuski, którego musieliśmy zostawić w Pl) po takim czasie rozłąki ...


Ostatnio koleżanka (którą podziwiam i jest moim guru bo przeszła na weganizm poza tym ćwiczy namiętnie i często spotykamy się na siłowni czy basenie ) bardzo zachwalała niejaki holands healthy shop więc postanowiłam tam dziś zajrzeć . Istny raj zdrowej żywności ! Można tam znaleźć dosłownie wszystko od ziaren , zbóż , suszonych owoców , wszelkiego rodzaju mlek pochodzenia roślinnego (osobiście najbardziej przepadam za sojowym) i olejów po wszelkie zastępniki słodkości ... Znalazłam fajne pomysły na zdrowe i niskokaloryczne dania poza tym ceny nie są niebotyczne wbrew temu czego się spodziewałam. Także jutro zaserwuję mojemu kochanemu i sobie kotleciki z kaszy jaglanej z marchewką i cukinią :) Mniam !! Co prawda Kris nie jest zachwycony i kręci nosem bo on bez mięcha ani rusz, jako zdrowy chop musi jeść to zakupiłam również kuczaka  :)

 To chyba tyle jak na moje pierwsze notki,  do ... wkrótce  :) 



P.S : Podoba mi się tu ;D

Buziaki xoxo

Witajcie !

Od dłuższego czasu zabieram się za założenie bloga i w sumie to już kilka razy próbowałam ale zazwyczaj kończyło się to niepowodzeniem ... Aż trafiłam tu ;) 

Na początek wypadałoby się przedstawić : oto jestem ja - dziewczyna , 21 lat, pochodząca z małej wioseczki z Polski, półtora roku temu przerwałam studia psychologii by wraz z miłością ( miejmy nadzieję ) mego życia wyjechać z kraju do Irlandii :) Początkowo mieszkaliśmy z jedną z kuzynek Krzyśka - Kinią oraz jej mężem i synkiem , bardzo nam pomogli i pokazali jak wygląda życie na zielonej wyspie - Dziękujemy, super wspomnienia ;) Z czasem znaleźliśmy swój kącik i choć troszkę dalej od siebie wciąż staramy się utrzymywać kontakty z obiema kuzynkami :)  I tak tu sobie żyjemy z Krisem spokojnie i szczęśliwie budując nasz wspólny mały światek ...
:) 

Jeśli chodzi o mnie, kolekcjonuję chwile ... Mam nadzieję że blog pozwoli mi cieszyć się każdym ze wspomnień wciąż na nowo oraz dzielić się nimi z innymi . Fascynują mnie nowe miejsca , ludzie oraz to co uwielbia chyba każda kobieta, czyli piękno w każdej postaci :) 

Muszę się czymś pochwalić :) ; Od pewnego czasu (a konkretnie od kwietnia tego roku ) zmienił się mój styl życia . Zaczęłam bardziej dbać o siebie . Zmieniłam nawyki i tak zawalczyłam o zdrowszą i szczęśliwszą siebie . Przy wzroście 164 cm ważyłam 73 kg i nie czułam się dobrze ze sobą , podjęłam decyzję i odwróciłam swoje życie o 180 stopni i tak teraz jestem o 18 kg mniejsza ! Czuję się wspaniale i to motywuje mnie wciąż dodając siły i wytrwałości ! 

Oby to trwało ! 
Na razie tyle o mnie - poniżej kilka fotek z naszych pierwszych chwil w Ie oraz z ostatniego czasu :) 
Buziaki xoxo