piątek, 5 grudnia 2014

Just evening

Jeszcze niedawno był listopad, już mamy piąty dzień grudnia a mnie czas ucieka i nie mogę go dogonić. Święta już niedługo a ja stanęłam na planowaniu ... a tyle jest do zrobienia ! Wszędzie już świątecznie a u mnie jakiś zastój, ale ja z reguły wszędzie się spóźniam, więc i moje posty z lekka opieszałe mogą być.  Ale ! Mam wiele pomysłów więc w najbliższym czasie na pewno kilka z nich pokażę Wam na blogu, oby Christmas spirit rozgościł się w naszym gniazdku i oby Mikołaj podarował mi 48- godzinną dobę:) Mam ogromną nadzieję, że moje DIY nie okażą się wielką klapą :) 
Poza tym , co u nas ? Długo nie pisałam jakoś albo pisałam po krótce ... Wspólnie z K. wciąż wiedziemy nasz mały żywocik bez ewenementów i na szczęście bez problemów :) Żyjemy ze sobą i dla siebie, wciąż się poznajemy i cieszymy sobą. Ale co by nie było za słodko bo wiadomo też, że każde z nas ma swój charakterek i warto znaleźć czasem własną przestrzeń, więc on ma swoje zabawki (i to wcale nie jest przenośnia bo luby ogarnia ostatnio puzzle, sztuk 2000 :D ) na szczęście i ja mam swoje 5 min w ciągu dnia gdzie się wyłączam (i biegnę, bo treningów się to tyczy). Chyba znajdujemy balans między zbytkiem a niedoborem. Tymczasem, dzisiejszy wieczór należy do tych kiedy oboje jesteśmy padnięci a K. posmarkuje od rana i kicha na potęgę więc chyba  jakieś choróbsko czai się w okolicy. Robimy zapas herby z cytryną i miodem, zajadamy cytrusy i wtulamy się w kocyk :)
A co U was ? 

Życzymy wszystkim przyjemnego wieczoru ! 
Buziaki ;)




 Czasoumilacze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz