sobota, 29 sierpnia 2015

Chwila zwątpienia...

Jakiś czas dopadła mnie niemoc i zwątpienie w sens prowadzenia bloga ... Po co, komu i że strata czasu ... Jak się okazuje,blog jest dla mnie motywacją i motorem do działania, gdyby nie blog odpuszczałabym sobie bardziej i zapewne z czasem zupełnie zatraciłabym to,na co tak ciężko pracowałam.
Dlatego mówię sobie dość! Dość z czarnomyślicielstwem i rozważaniem"po co ja to robię"? Robię to dla siebie ! Czas skupić się na pozytywach, samorozwoju i przestać patrzeć w tył czy zastanawiać się jak to widzą inni. Inni widzą głównie czubek swojego nosa a uprzejme "rady" co poniektórych osób potrafią skutecznie zdemotywować . Skupiam się na tym co mnie uszczęśliwia i co wiem, że jest dla mnie dobre. 
To, czego teraz potrzebuję to spora dawka motywacji, dobrego słowa i wiary w to, że mogę więcej ! Bo mogę i nie raz to sobie udowodniłam. Najgorsze do przezwyciężenia są te bariery, które sami sobie stawiamy i wmawiamy, że są nie do pokonania . Nie zdajemy sobie sprawy jakie pokłady siły i wytrwałości mamy w sobie. Tego nauczyła mnie aktywność, to nie tylko sprawdzian siły i sprawności. To też świetna próba charakteru i kształtowanie samoświadomości, przezwyciężanie słabości i nabieranie zaufania do samego siebie. Zrobiłam krok w przód, na pewno poznałam siebie.
Jedno jest pewne, każdy miewa gorsze chwile. Najważniejsze to umieć pozbywać się tej słabości i nawet gdy zrobi się krok w tył, znów brnąć do przodu ...

Trzymajcie za mnie kciuki ! Niedługo znów się tu rozkręcę, mam już kilka planów :D
Buziaki :) 


Mały kolaż z serii #cowkuchnipiszczy




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz